Swojego czasu szlachetne wydawało się być dawcą, w razie “komplikacji z życiem”. Wyrabiano więc karty dawcy, noszono w portfelu i w razie potrzeby pobierano organy do przeszczepu. Niewielu pewnie to wie, ale od 2005 roku wiele się zmieniło:
Zgodnie z ustawą z dnia 1 lipca 2005 pobrania komórek, tkanek i narządów ze zwłok ludzkich można dokonać, jeżeli osoba zmarła nie wyraziła za życia sprzeciwu.
Oznacza to mniej więcej tyle, że dziś dawcą może być każdy z nas. Jeśli lekarz stwierdzi “śmierć mózgową” (cokolwiek to znaczy), może przeznaczyć twoje organy do przeszczepu. Niby szlachetne, niby uczciwe i w sumie po chuj ci coś, co będzie ci w trumnie zbędne?. – Ale z drugiej strony trzeba pamiętać o czymś takim jak biznes. A transplantologia to ogromne pieniądze i nie mówię tu o operacji, lecz o sprzedawaniu narządów.
Rozumiem, że ojciec chorego dziecka, które może przeżyć tylko dzięki przeszczepowi odda każdy grosz, by żyło. A gdy trafi to na bogatego rodzica, to zapłaci nawet setki tysięcy złotych. Wiadomo też, że po drugiej stronie stoi lekarz, który niekiedy może stać się decydentem czy przeżyjesz czy nie. A jeśli Twoje organy mogą być przydatne i w dodatku idzie na tym zarobić, to dlaczego nie?
Dlatego to właśnie, by uchronić się od “niepotrzebnej śmierci”, warto wypełnić wniosek “Centralnego Rejestru Sprzeciwów”. Wystarczy go pobrać, wysłać listownie, odebrać potwierdzenie i nosić je przy sobie. W razie gdyby jakiegoś lekarza korciło do “odłączenia” ciebie czy twoich bliskich, ta karta uchroni was przed pobraniem organów. Tak, wiem, mało szlachetne, ale pamiętajcie, że w świecie pieniędzy i obłudy jesteście tylko workiem kasy, który nosicie w sobie.
Poza tym warto też wspomnieć, że może przytrafić się wam taka sytuacja, że ktoś wam bliski może mieć wypadek, a lekarz bez waszej zgody, bez informowania was może takiego pacjenta odłączyć od aparatury podtrzymującej życie i pobrać organy. Sprzeciw rodziny nie ma tu nic do rzeczy. Dowiecie się na końcu, że organy zostały pobrane, a może i się nie dowiecie i taki będzie finał…