Dzisiejszy dzień nie różniłby się niczym od pozostałych, gdyby nie portal aukcyjny Allegro. Przywitała mnie dziś wiadomość, która pewnie nie była niczym lepszym od pistoletu przyłożonym do skroni. Wraz ze swoją dziewczyną i jej ojcem postanowiliśmy część produktów z tradycyjnego sklepu sprzedać za pośrednictwem Allegro. Od początku wszystko wyglądało tak jak powinno. Za wystawienie aukcji pobierana była opłata w wysokości 2 zł + ewentualne opcje. Zazwyczaj były to groszowe sprawy – za większą ilość zdjęć lub złotówka w przypadku wystawienia przedmiotu na 14 dni. Po dwóch tygodniach i sześciu aukcjach saldo wynosiło -14 zł.
Choć nic nie udało nam się wtedy sprzedać, postanowiliśmy dalej próbować. Wystawiałem więc automatycznie kolejne aukcje tych samych przedmiotów korzystając z opcji wystaw podobną. Klikałem więc dalej nie czytając szczegółów, bo jak do tej pory opis aukcji się nie zmieniał, tak samo jak zdjęcia czy cena. Dziś t.j. 23 lutego 2011 roku logując się do portalu postanowiłem sprawdzić saldo. Liczyłem wtedy na kwotę lekko ponad -20 zł. I tu szok!!! Saldo na ten dzień wynosiło dokładnie -187,90 zł!!!
Zdziwienie moje było tak duże, że omal nie spadłem z krzesła. Wiedziałem, że coś jest nie tak. Sprawdziłem historię opłat za wystawione przeze mnie przedmioty i okazało się, że stawka za wystawienie przedmiotu w tym dziale wzrosła z 2 zł do 25 zł. Co dziwne, nikt o tym nie informował, że zanosi się na podwyżkę. Przynajmniej ja o tym nie wiedziałem. Co prawda nie zrzucam winy do końca na „Allegro”, ponieważ przy wystawianiu aukcji pojawia się cena za ponowne wystawienie przedmiotu. Niestety wcześniej wszystko było w porządku, więc akceptowałem to nieświadomie – ale to teraz nie ma znaczenia.
Gdyby nawet jakaś podwyżka miała miejsce, nie przeszłoby mi przez myśl że byłaby ona w wysokości ponad 1.000% wyższa. Niestety choć mogłem temu zapobiec, czuję się dziś oszukany. Najgorsze w tym przypadku jest to, że jedynym moim wyjściem z całej tej sytuacji jest pożalenie się na blogu. Pracownicy Allegro nie muszą po każdej zmianie przesyłać cennika, a ja nie powinienem popadać w rutynę i zamiast akceptować, czytać szczegóły ponownie wystawionej aukcji.
Jest też inna sprawa. Jak powiedzieć swojej dziewczynie o tym fakcie i jak przekazać to jej ojcu. Przecież to ja namówiłem ich na ten sposób sprzedaży produktów, a wyszedłem na zwykłego frajera, która zamiast jaj w gaciach, ma debet w portfelu. W tej sytuacji należy przełknąć gorzką pigułkę prawdy i zapłacić. Tym samym będzie to ostatnia transakcja, którą wykonałem za pośrednictwem Allegro. Zdecydowałem już, że likwiduję konto i choć troszkę ciężko będzie się od tego odzwyczaić, to ta sytuacja będzie mi przypominać, że było warto.
Po całej tej sytuacji znalazłem ciekawy artykuł na temat podwyżek, albo raczej obniżek stawek, który zamieszczony został na portalu WirtualneMedia.pl i zatytułowany „Allegro obniża opłaty dla sprzedających”. Oto cytat:
Dziewiątego lutego portal aukcyjny Allegro.pl wprowadzi niższe stawki za promocje i opcje dodatkowe. Nowy cennik uwzględni również specyfikę sprzedaży w poszczególnych kategoriach.
Czytając dalej
Niższe będą również opłaty za cenę minimalną i wystawienie przedmiotu na 14 dni. Znacznie mniej będzie trzeba zapłacić za promocję aukcji na stronach kategorii i na stronie głównej Allegro, natomiast opcja „Kup teraz!” będzie bezpłatna w całym portalu.
Co to znaczy, że opcja „Kup Teraz” będzie bezpłatna?
Niższe opłaty zaczną obowiązywać na Allegro 9 lutego. Wtedy też zostaną ujawnione wszystkie nowe stawki. Planowane zmiany nie obejmą Sklepów Allegro.
Całość artykułu przeczytacie TUTAJ.
Artykuł zamieszczony na WirtualneMedia.pl wydaje się być artykułem sponsorowanym. Same pozytywne skutki zmian w cenniku dla użytkowników dały mi się mocno we znaki.