Budynek filharmonii w Szczecinie dostał nagrodę architektoniczną Unii Europejskiej im. Miesa van der Rohe dla współczesnej architektury. Przyznam szczerze, że nie jestem znawcą w tym temacie i nie wiedziałem, że w ogóle przyznaje się takie nagrody. Nie byłem nawet świadom tego, że mamy w Polsce tak piękny budynek. Zachwyciłem się nim nie dlatego, że dostał nagrodę, ale dlatego, że ma niezwykłą fasadą, cudownie proste wnętrze, jest biały i zachwyca na zdjęciach oraz filmach.

Budynek Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie, otwarty w ubiegłym roku, zaprojektowała pracownia Barozzi/ Veiga (Alberto Veiga i Fabrizio Barozzi) z Barcelony. Budowa trwała trzy lata (2011 – 2014). Koszt inwestycji wyniósł 120 mln zł. Część pochodziła z budżetu Miasta Szczecin, pozostałe ze środków Unii Europejskiej.
filharmonia.szczecin.pl

Pierwsze zdjęcie daje wiele do myślenia. Wygląda jakby z Ziemi wystawała góra lodowa, trochę nie pasująca do otoczenia. Budynek swoją konstrukcją kojarzy mi się z wieżami kościelnymi postawionymi jedna obok drugiej. Wnętrze proste, czyste i białe. Najbardziej zaskakuje mnie przeznaczenie budynku. Nigdy bym się nie spodziewał, że w tej głębi bieli, znajdzie się sala filharmonii w kolorach starej żółci.

Do tej pory Szczecin z niczym mi się nie kojarzył. To taki zapomniany region Polski, który teraz będzie mi się kojarzył z tą lodowatą bryłą. Budynek jest przepiękny. Wydaje się, że nie pasuje on do otoczenia tak samo, jak jego przeznaczenie do wyglądu. Gonią się tu paradoksy, które mają swój sens i logikę.

Jeśli będę kiedyś w tamtym rejonie Polski, to z wielką przyjemnością odwiedzę Szczecin choćby dla tego budynku.