Ameryka! Na to hasło dostaje białej gorączki. Sami Amerykanie są dumni z tego kim są i szczycą się tym wszędzie i przed wszystkimi. Nie wiedzą tylko, że większość świata nie zazdrości im tego, do czego dążyli przez cały czas istnienia swojego narodu. Śmiało można powiedzieć, że w tym kraju nadal istnieje coś takiego jak słynny z westernów „Dziki Zachód” z tą tylko różnicą, że teraz jest on w wydaniu XXI wieku. Rewolwerowcami wcale nie muszą być twardzi faceci, którzy rabują banki i napadają na konwoje. Dziś są nimi młodzi ludzie, którzy zamiast stanąć z przeciwnikiem oko w oko przy równych szansach, wolą strzelać w plecy niewinnego tłumu, który nie ma ochoty wdawać się w awantury…
Wczoraj chwilę po północy (czasu lokalnego) w Denver w stanie Kolorado w Stanach Zjednoczonych Ameryki, 24-latek postanowił zabawić się w western w nowoczesnym wydaniu, zabijając kilkanaście osób i raniąc 59. Wtargnął do kina, w którym odbywała się premiera filmu „Mroczny Rycerz”, w którym głównym bohaterem jest znana na całym świecie postać Batmana. Wykorzystał sytuację, że w kinach Amerykańskich, szczególnie w czasie premier wielu ludzi chodzi w przebraniach i sam będąc w przebraniu skrył pod nim broń oraz gaz łzawiący, który najpierw rozpylił i później zaczął strzelać do przypadkowych ludzi.
Wiem, że „amerykanizacja” świata nieubłaganie idzie w naszą stronę i nie zdziwię się, jeśli do podobnych rzezi zacznie dochodzić u nas. Przypadkowy polityk Andrzej Czuma, który fuksem dostał się do sejmu, ponieważ po zaprzysiężeniu Hanny Gronkiewicz-Waltz na prezydenta Warszawy, został wciągnięty na listę Platformy Obywatelskiej. O dziwo został on Ministrem Sprawiedliwości i dążył do wprowadzenia legalizacji broni palnej. Każdy mógłby ją sobie kupić. Tak właśnie jest w Ameryce. Na szczęście jego pomysł został zgaszony, ale jak sam powiedział temat został wreszcie poruszony i zacznie się przyjmować w podświadomości Polaków.
Zastanawiałem się, dlaczego ten człowiek tak mocno obstaje przy swoim stanowisku i okazało się, że od 1986 roku przez niemal 20 lat mieszkał w USA. Jak znam życie lobbował tym pomysłem wielkie amerykańskie koncerny produkujące broń i amunicję. Przecież chyba nie wierzycie, że chodziło o poczucie bezpieczeństwa wśród Polaków? Ja nie czułbym się bezpieczniej mając „klamkę” w kieszeni wiedząc, że ma ją co drugi człowiek w moim otoczeniu.