„Nic się nie stało?”

Napisałem na tym blogu już ponad 330 wpisów i jeszcze nigdy nie przeklinałem. Tym razem już kurwa nie wytrzymałem i musiałem to zrobić. Polska odpadła z mistrzostw Europy w fazie grupowej, co nie jest niczym nowym. Już po remisie z Rosją nie rozumiałem tej wielkiej euforii kibiców, a przede wszystkim nie rozumiem, dlaczego Błaszczykowski po strzeleniu gola okrzyknięty został bohaterem. W końcu za to mu płacą – prawda?

Przed tym meczem chyba nikt nie miał chłodnej głowy. Niemal każdy typował 1:0 lub 2:1 dla Polaków. Ja typowałem że pierwsi bramkę strzelą Czesi, a nasi wyrównają na otarcie łez. Nawet to się spełniło, choć było to typowanie pesymistyczne. Widocznie mogło być jeszcze gorzej. Graliśmy dziś w przewadze pod każdym względem. Gdyby kibice byli dwunastym zawodnikiem, to mieliśmy dwunastego. Kibiców naszych było więcej niż Czechów, więc śmiało ich zagłuszyli. Mieliśmy tez wielką flagę, którą od kilku dni podniecali się komentatorzy, a którą widać było na ekranie może przez półtorej sekundy i chyba nie była aż taka wielka jak mówiono (50×35 metrów).

Przed meczem rozmawiając z ojcem mówiłem, że bardzo bym chciał zwycięstwa, ale ja w nich po prostu nie wierze. Już zbyt wiele razy się na nich zawiodłem i zawsze w najważniejszych momentach. Tak samo było i w tym meczu. Tu już nie ma mowy o jakimś pechu. Przegraliśmy, bo zostaliśmy przez rywala zdeklasowani. Wyglądało to tak, jakbyśmy grali z hokejową reprezentacją Czech, zamknięci w hokejowym zamku. Przegraliśmy zasłużenie!

Niech mi tylko teraz nikt nie mówi, że nic się nie stało. Grając w tak prestiżowym turnieju we własnym kraju, zajęliśmy jak zwykle pierwsze miejsce od tyłu. O dziwo Grecja wygrała 1:0 z Rosją i to oni awansowali wraz z Czechami do ćwierćfinału. A to my i Rosjanie mieli wyjść z grupy i zagrać w finale. Nadal uważacie, że nic się nie stało?

Wielki napompowany balon pierdolnął z siła słonia i na ty kończą się piłkarskie emocje. Grecy mają w odróżnieniu od nas kryzys w strefie EURO, ale nie w turnieju EURO 2012. Już sam nie wiem, co by było lepsze…

Opublikowany 2012-06-16
stat4u