Nauka nie Idzie w Las

Pamiętacie, jak Lech Poznań w zeszłym roku walczył w fazie grupowej ligi europejskiej z Manchesterem City? Dziś można powiedzieć, że obie ekipy się czegoś od siebie nauczyły. Piłkarze poznańskiego Lecha grają szybszą piłkę co przekłada się na niezłe wyniki spotkań w nowym sezonie Ekstraklasy. Zwycięstwo z ŁKS-em Łódź 5:0, remis z Zagłębiem 1:1 i kolejne zwycięstwo 3:0 z Bełchatowem. Wszystkie trzy mecze Kolejorz rozegrał na wyjeździe. A czego nauczył się Manchester City od Lecha?

Skoro piłkarze „The Citizens” uczyli poznaniaków gry w piłkę, to w zamian kibice Kolejorza nauczyli kibiców Manchesteru City kibicować. Każdy z Was, kto oglądał choć jeden mecz Premiership wie, że kibicowanie na tych stadionach polega przede wszystkim na siedzeniu, wstawaniu podczas akcji i ewentualnie wydaniu jęków zawodu, lub szału po strzeleniu gola. Teraz kibice „niebieskich” często wstają, odwracają się plecami do boiska, obejmują się ramionami i podskakują wykrzykując swoje przyśpiewki.

Jak wspomniałem wcześniej, nauczyli się tego od kibiców Lecha Poznań, którzy na ich stadionie pokazali im jak to się robi. Widoczne jest to bardzo dobrze na poniżej załączonym filmie.

Zwróćcie uwagę, że mimo trwającego meczu, kibice gospodarzy przyglądają się kibicom z Poznania i robią im zdjęcia oraz kręcą filmiki.

Na poniższym video widać poczynania kibiców „City” w meczu z Sunderlandem.

Warto dodać, że ten sposób kibicowania nazwany został „the Poznan” i widoczny jest na każdym ligowym meczu oraz widoczne było w finale F.A. Cup na Wembley, w którym to Manchester City zmierzył się ze Stoke City. Ten sposób kibicowania robi wielką furorę w całej Anglii, a stacje telewizyjne od momentu wprowadzenia nowej zabawy na trybunach, pokazują ją regularnie.

Pojawiają się też głosy fanów Celticu Glasgow, którzy twierdzą, że ich kibice już o wiele wcześniej stosowali tego typu doping pokazując video na youtube i udowadniając datami dodania tych plików. Kibice City jednak twierdzą, że nie ważne kto zaczął, tylko kto ich tego nauczył. Dodali też, że będąc na meczu w Poznaniu czuli się jak w piekle.

Nie dziwimy się, że w Poznaniu budynki przemieszczają się podczas dopingu. My zostaliśmy wbici w fotele, a podskoki fanów gospodarzy sprawiły, że i my musieliśmy skakać. W innym wypadku odbilibyśmy sobie tyłki od drgań krzesełek.

Co by nie pisać kto kogo czego nauczył, śmiem twierdzić, że kibice Kolejorza spisali się świetnie. Piłkarze Lecha zwyciężać umieli już przez spotkaniem z „City”, a angielscy kibice na meczach ciekawej Premiership byli nudni i statyczni. Teraz się to zmienia. Czas chyba na kolejne spotkanie polskich kibiców z angielskimi fanami, może teraz nauczą się czegoś od Wiślaków, Legionistów i Ślązaków z Wrocławia? Oby!

stat4u