Przy projektowaniu domu, niemal zawsze pojawia się temat balkonu, albo raczej temat, z której strony domu ma się pojawić. Firma budowlana wyceni budowę budynku i policzy odpowiednią sumę za zrobienie balkonu. – Drut zbrojony, beton, podpory, wylewka, czas itd. Gdy dom i jego balkon już fizycznie istnieją, należy kupić balustradę, założyć płytki no i oczywiście kupić duże „okno balkonowe”. Okazuje się, że koszt takiego balkonu opiewa na kwotę niemal kilkunastu tysięcy złotych…

Wprowadzamy się do nowego domu i okazuje się, że w ogóle nie korzystamy z balkonu. Wchodzimy na niego dwa razy w roku, by umyć okna i płytki, a przy okazji zetrzeć ptasie kupy z balustrady. Oczywiście co kilka lat musimy także poprawić fugi, bo przeciekać będzie przez nie woda.

Mieszkając na osiedlu, na którym każdy dom ma balkon, nie widziałem na nim jeszcze żadnego człowieka. W blokach balkon służy jako mały składzik na graty, jako suszarka do ubrań czy palarnia, ale w domu jednorodzinnym pełni zazwyczaj rolę wystawienniczą, ewentualnie jako daszek nad drzwiami wejściowymi, a po za tym żadną inną.