100 lat temu zatonął Titanic

Dziś mija setna rocznica od zatonięcia jednego z najbardziej rozpoznawalnych statków na świecie. Choć nie ma już takich, którzy pamiętają go na żywo, to wielu wie jak wyglądał. Filmy dokumentalne i fabularne sprawiają, że historia Titanica po stu latach nadal jest tematem rozpoznawalnym przez społeczeństwo. Stał się też symbolem miłości, dzięki filmowi Jamesa Camerona „Titanic”.

Titanic był największym parowym statkiem pasażerskim na świecie. Jego długość sięgała 269 metrów, szerokość 29,5 metra, a wysokość do czubków kominów ponad 53 metry. Wielka wyprawa z miasta Southampton w Anglii do Nowego Jorku w USA zakończyła się wielkim dramatem. Na pokładzie chcieli znaleźć się wszyscy, bez względu na wiek, płeć czy przynależność społeczną. Bogaci „wyrywali” sobie bilety, a biedni chcieli dostać się na pokład choćby jako pracownicy. Początkowo uznani za szczęśliwców, później ofiary, a dziś za ludzi, którzy na stałe wpisali się do kart historii.

Z 14 na 15 kwietnia 1912 roku około godziny 23:40 Titanic uderzył w górę lodową. Góra została zauważona przez załogę 37 sekund przed zderzeniem, jednak kapitanowi nie udał się manewr jej ominięcia. Uderzył w przeszkodę, która spowodowała pęknięcie kadłuba, a dokładnie oderwanie się nitów. Niestety nity w kadłubie były łączone ręcznie, a nie maszynowo. To sprawiło, że pracownicy jako materiał zmiękczający nit dodawali szlakę. To dało możliwość zbicia go młotami, ale osłabiło przednią część statku. Prawdopodobnie gdyby kadłub nitowany był maszynowo, Titanic mógłby się tylko otrzeć o przeszkodę i dziś nikt by o nim nie mówił.

titanic

Na pokładzie Titanica było ponad 2200 osób, z czego 1500 zginęło. Ujawniono, że na tak wielki statek i tak dużą liczbę pasażerów, nie miał on wystarczającej ilości szalup ratunkowych. Warto też podkreślić, że ewakuacja pasażerów nastąpiła dopiero po około 45 minutach. Panika na statku była tak duża, że ludzie zaczęli się tratować. Niektórzy mężczyźni zaczęli w panice wchodzić do szalup przed kobietami i dziećmi. Aby opanować sytuację, oficerowie zaczęli strzelać zabijając 13 ludzi…

Wrak statku został odnaleziony przez Roberta Ballarda 1 września 1985 roku. Miał on wtedy możliwość zabrania choćby jednego elementu statku co sprawiłoby, że należałby on do niego. Jednak nie zrobił tego, ponieważ chciał go pozostawić w takim stanie, w jakim pozostawił go los. Ballard ma dwa jakże skrajne uczucia, co do odnalezienia Titanica. Z jednej strony odkrył wrak statku po ponad 70 latach od zatonięcia i czuł się tym zaszczycony, z drugiej zaś strony sprawił, że turyści zaczęli „okradać” Titanica i niszczyć go swoją obecnością…

Wielka tragedia z przed stu lat sprawia, że niemal każdy przez chwilę o niej pomyśli. Dziś media zapewne nie dadzą nam spokoju w tym temacie, ale jest on chyba wart uwagi. Postanowiono odtworzyć rejs Titanica, który właśnie ma miejsce. Wypłynął z tego samego miejsca co Titanic i w dniu katastrofy o godzinie „0” ma być w miejscu, gdzie zatonął. Docelowo ma on jednak dopłynąć do miejsca, w którym miał znaleźć się Titanic – Nowy Jork. Oby historia się nie powtórzyła…

Opublikowany 2012-04-14
stat4u