Terror w Paryżu

To co wydarzyło się w piątek 13 listopada w Paryżu zwróciło uwagę całego świata. Terroryści z tzw., państwa islamskiego dokonali kilku zamachów terrorystycznych we Francji, a dokładniej w Paryżu. Pierwszy miał miejsce przed stadionem, na którym reprezentacja Francji grała z Niemcami. Na szczęście terrorystom nie udało się wejść na stadion i tam dokonać zamachu, ponieważ na obiekcie był prezydent Francji Hollande i z tego względu stadion był istną „twierdzą”.

Dokonano tego dnia jeszcze kilka zamachów. Terroryści przemieszczali się po Paryżu samochodami i strzelali z Kałasznikowów do ludzi przed restauracjami i barami. Największy dramat rozegrał się jednak na sali koncertowej Bataclan, na której przebywało 1500 osób. Zabito tam prawie 90 osób i ciężko raniono drugie tyle.

Zastanawiam się w takiej chwili, co mają do powiedzenia teraz ludzie, którzy uważają, że religia islamska jest pokojowa, a uchodźcy nie są niebezpieczni? To prawda, że nie każdy islamista to terrorysta, ale prawdą jest, że każdy terrorysta jest islamistą. Niektórzy się pocieszają, że to nie uchodźcy są winni temu co się stało. Nie wiem czy to pocieszenie czy nie, ale zamachowcami są Francuzi i Belgowie. – Tam urodzeni, ale ich rodzice bądź dziadkowie zostali „importowani” do tych krajów z Afryki. To pokazuje, jak niebezpieczne jest „islamizowanie” Europy. – Jeśli dziś uchodźcy nie są dla nas zagrożeniem, to będą nim w przyszłości. Za 20, może 30 lat ich niezadowolenie społeczne może przerodzić się w to, co stało się we Francji.

Dlaczego są jeszcze ludzie, którzy wierzą w dobro każdego człowieka? Skąd się oni biorą i jakie są ich intencje? Nie rozumiem np., podejścia do sprawy uchodźców partii lewicowych. Przecież gdyby taki Abdula Badala miał możliwośc mieszkać w Polsce i spotkać „lewaka” z krwi i kości, a mam dokładniej na myśli homoseksualistę, czyli dwóch facetów z adoptowanym chłopcem, przerobionym na kobietę bo to transwestyta, w dodatku z poglądami gender, to przecież on takiego dziwaka zapierdoliłby tasakiem z uśmiechem na twarzy i czystą przyjemnością.

Nie rozumiem, jak pan Petru w studiu telewizyjnym może porównywać Polaków do uchodźców z Syrii mówiąc, że nikt z nas nie chciałby, aby w szef rządu Wielkiej Brytanii był nacjonalistą takim jak przedstawiciele naszego rządu i wygonił wszystkich Polaków z kraju. Nie wiem dlaczego, ale pan Petru nie widzi różnicy w tym, że u nas nikt nikogo nie chce wyganiać. My po prostu nie chcemy ich przyjąć, tak jak wcześniej gdy nie byliśmy jeszcze członkiem Unii Europejskiej nie przyjmowali nas Brytyjczycy. Warto też powiedzieć, że inaczej postrzegałbym przyjmowanie do Polski Hiszpanów, Włochów czy Brytyjczyków, aniżeli uchodźców z Syrii. Powiedzcie, że nie widzicie tutaj różnicy. I po trzecie pan Petru powiedział, że Polacy w Wlk. Brytanii też są przestępcami i nikt ich nie wydala. Nie wiem czy pan Petru wie, ale kradzież, rozbój, czy inny akt wandalizmu nie jest cechą Polaka, ale człowieka. Akt terroryzmu, jakich dokonują fanatycy jest ściśle określony z pewną grupa i jest to islam.

I już na sam koniec. Zamachy terrorystyczne już nie znikną z naszego życia. To nieodłączny element bezradności i siły zarazem. Państwo islamskie nie może zaatakować świata zachodniego przy pomocy samolotów czy czołgów. Ale bardzo łatwo może „rozsadzić” nas od środka w sposób fizyczny jak i psychiczny. Najazd na Europę islamu jest dla nas wielkim problemem i jestem przekonany, że każdy szef rządu na starym kontynencie o tym wie, ale nie każdy potrafi się z tego wycofać. Nazywają nas ksenofobami, rasistami i nacjonalistami tylko dlatego, że nie chcemy mieć Francji w Polsce. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że najwięksi terroryści państwa islamskiego mogą przeniknąć do Europy z ogromną łatwością i bez żadnych przeszkód.

Opublikowany 2015-11-18
stat4u