Sposób na nielegalne wysypiska śmieci

Kilka miesięcy temu słyszałem o planach mojej gminy na pozbycie się problemu przybywających śmieci w lesie. Wpadł ktoś na pomysł, który uważam za dość dobry i mogący pomóc lasom w utrzymaniu czystości. Każdy mieszkaniec gminy będzie obarczony „abonamentem śmieciowym”. Za każdego mieszkańca zameldowanego w domu pobierana będzie opłata. W gospodarstwie domowym, w którym mieszka 6 osób, ustalona będzie stawka sześć razy wyższa niż w domu, w którym mieszka jedna osoba. Oczywiście adekwatnie do ilości mieszkańców i wysokości opłat ustawionych będzie więcej koszów.

Do tej pory jest tak, że kilkuosobowa rodzina posiada jeden kosz, a są i tacy, którzy nie mają go w ogóle. To właśnie ci ludzie najczęściej pozbywają się śmieci w sposób nielegalny, wyrzucając worki z odpadami do przydrożnych rowów bądź lasów.

Oczywiście wszystko ma swoje drugie dno – portfel. Chodzi oczywiście o pieniądze, które trzeba będzie za to płacić. W mojej gminie mówi się, że kwota za jednego mieszkańca wynosić będzie między 13-16 zł na miesiąc. W przypadku mojego domu, gdzie mieszkam tylko z ojcem opłata ta nie będzie zbyt sroga. Ale w gospodarstwie 6 osobowym, opłaty będą o wiele wyższe. Jeśli każdy będzie płacić za siebie, to też nie widzę problemu, ale jeśli trzeba będzie z jednego portfela wyciągać pieniądze za wszystkich mieszkańców, nastroje z pewnością się pogorszą.

Pieniądze, które w tej chwili wpłacam bezpośrednio na konto firmy wywożącej śmieci, po zmianach wpłacane będą na konto Urzędu Gminy. Ciekawe, czy to czasem nie będzie tak, że na drodze między klientem a firmą stanie pośrednik (Urząd Gminy), który będzie część pieniędzy przejmował na własne cele.

Sama idea stworzenia takiego systemu pozbywania się odpadów z pewnością uchroni część lasów od walających się śmieci. Worki z papierami, pieluchy, butelki z pewnością będą w lasach zanikać, gorzej jednak będzie z rzeczami wielkogabarytowymi. Wersaliki, lodówki czy telewizora i tak nie wyrzuci się do kosza, wylądują więc tam, gdzie się za nie nie płaci. Co prawda telewizor i lodówka powinny zostać zutylizowane przez firmę, która się tym zajmuje. Jednak doskonale wiem jak z tym jest, szczególnie w małych miejscowościach. Firm czy składowisk do takich odpadów nie ma, a nie wierzę, że ktoś zawiezie je do oddalonego o prawie 100 km Poznania.

Pomysł na przymusowe posiadanie koszy na śmieci uważam za strzał w dziesiątkę. Ustalanie ilości koszów w zależności od ilości mieszkańców domu, również uważam za dobry. Pobieranie opłaty za każdego mieszkańca też uważam za sprawiedliwy. Martwię się tylko, czy wielodzietna rodzina będzie w stanie zapłacić za śmieci np. 100 zł miesięcznie?

Opublikowany 2011-09-20
stat4u