Psychowirus

Żyjemy w czasach pandemii koronawirusa, izolujemy się od ludzi, co widać na ulicach miast. Chodniki puste, ruch samochodowy minimalny. Większość ludzi wzięła sobie do serca, że tylko izolacja może sprawić, że nie zarazimy się koronawirusem. Boję się zarazić ze względu na to, że mógłbym przenieść wirusa na bliską mi osobę, a poza tym…

Mieszkam na wsi, w małej społeczności, gdzie każdy każdego zna. Jeśli nawet nie zna osobiście, to każdy wie gdzie, z kim i dlaczego? Powiem szczerze, że bałbym się zarazić koronawirusem nie dlatego, że moje życie, czy coś w tym stylu. Rzecz w tym, że gdybym zachorował tu jako pierwszy i nie daj Bóg zaraził kogokolwiek, a jeszcze gorzej gdyby ktoś przeze mnie zarażony umarł, to szczerze powiem jedynym rozgrzeszeniem byłaby moja śmierć, a inna droga ucieczki to – ucieczka w dosłownym tego słowa znaczeniu!

Jeśli bym nie umarł lub nie uciekł wytykany bym był na każdym kroku. Moje życie zamieniłoby się w piekło, a ludzie gadaliby o mnie do końca świata. – To ten, który zabił tego czy owego, bo zamiast siedzieć w domu, latał, złapał, zaraził i zabił.

Tak wiem, być może lekko przesadzam. Wydaje mi się jednak, że właśnie to wykluczenie społeczne martwi niejednego z nas. Szczególnie w takich małych społecznościach, gdzie jeden drugiemu pomoże, ale gdyby nie daj Bóg nawalił, wytknięte zostałoby mu to na całe życie….

stat4u