Polska – Portugalia

Dziś wyjątkowy dzień. 29 luty nie zdarza się co roku. Polska nie gra często z tak dobrymi przeciwnikami jak Portugalia i po raz pierwszy mogliśmy obejrzeć mecz piłkarski na nowym stadionie Narodowym. Byłem bardzo „napompowany” emocjami przed tym meczem i wielkim wydarzeniem. Od rana z niecierpliwością czekałem na początek meczu.

Stadion wypełniony niemal po brzegi. Kibice oklaskami przywitali obie ekipy narodowe. Później atmosfera zaczęła siadać. Od pierwszego gwizdka sędziego było jakoś cicho na stadionie, który pomieścić może 57 tysięcy kibiców. Nie podobały mi się też gwizdy naszych kibiców, gdy przy piłce był Ronaldo. Było to zachowanie nie fair wobec piłkarza bez względu na to, czy jest lubiany czy nie. Nie tak powinno witać się gości.

Już na samym początku czułem się jakoś nie swojsko. Zaraz odebrało mi chęć oglądania, a oczekiwanie na ten mecz jakoś szybko przygasło. Czy kibice nadal są „pogniewani” z Polskim Związkiem Piłki Nożnej i strajkują na meczach? Wydaje mi się, że już powinno się to zakończyć, bo mecze z udziałem reprezentacji nie dość że od dwóch lat tylko towarzysko, to jeszcze w grobowej atmosferze.

Zauważam też, że nasi kibice są wspaniali – najlepsi, ale tylko wtedy, gdy jest ich kilka lub kilkanaście tysięcy. Większa grupa kibiców nie umie się zbytnio ze sobą zgrać, bo większość z nich to tak zwani „piknikowcy”, czyli tacy kibice jak ja, którzy idą na mecz nie śpiewać i krzyczeć, tylko oglądać.

Pierwsza połowa meczu zakończyła się wynikiem 0:0, ale tylko dzięki bramkarzowi biało-czerwonych Wojciechowi Szczęsnemu. Ten piłkarz udowodnił w meczu, że jest najlepszym bramkarzem naszej kadry i to od niego trzeba rozpoczynać ustalanie składu. Widoczny był też brak Lewandowskiego, bez którego formacja ofensywna praktycznie nie istniała.

Mecz był ciekawy, ale tylko w ostatnich dziesięciu minutach, gdy na plac gry wszedł Mierzejewski. Chłopak miał dwie dobre okazje na strzelenie gola, ale w bramce Portugalczyków podobnie jak w naszej, dobrze spisywał się Patricio. Mecz zakończył się tak jak się zaczął wynikiem 0:0.

Z tego co mówił Szpakowski, mecz transmitowany był przez blisko 60 stacji telewizyjnych. Skoro ja jako Polak wynudziłem się przed telewizorem, to wyobrażam sobie jak szybko znikała transmisja z ekranów obcokrajowców. Transmisja meczu towarzyskiego Polska – Portugalia popularna była nie tylko dlatego, że grał Ronaldo, ale dlatego że grano na nowym stadionie, który będzie areną na Euro 2012. I tu chciałbym też zwrócić uwagę, że przekaz nie spełnił swojej roli. Zamiast pokazać stadion z lotu ptaka, zamiast pokazywać kibiców machających szalikami, zamiast pokazać iglicę z wielkimi ekranami nad kołem środkowym boiska, widzieliśmy tylko murawę i piłkarzy oraz trzy rzędy kibiców. Skoro już transmituje się mecz do tak wielu krajów, to pokażmy im jak wygląda stadion za 2 miliardy złotych.

stat4u