W tym roku kibice polskiej piłki klubowej martwili się o to, że w ostatniej – czwartej rundzie eliminacyjnej do ligi mistrzów trudniej będzie awansować, bo przeciwnicy będą lepsi niż w latach poprzednich. Tymczasem okazało się, że mistrz Polski Legia Warszawa odpadła już w drugiej rundzie ze „wspaniałym” i „cudownie grającym” Spartakiem Trnava ze Słowacji.
Dziennikarze Canal+ często podkreślają, że poziom rodzimej ligi jest coraz lepszy, a tymczasem nie mamy na arenie międzynarodowej żadnego potwierdzenia. Z roku na rok kluby z Polski odpadają na coraz to wcześniejszych rundach i ten trend za nic w świecie nie chce się zmienić.
Już chyba czas powiedzieć sobie, że nasz futbol umiera, gnije, wykańcza się w granicach naszego kraju. Piłkarze są tu lepiej opłacani od wielu innych narodów, które łupią nas bez żadnego skrępowania. To przykre, ale prawdziwe.- Polish football is dead.