W ostatnim czasie z braku laku i wielkich nudów, postanowiłem wraz z dziewczyną skorzystać z jednej z lokalnych atrakcji – kolei wąskotorowej. Lokomotywa z dwoma wagonami startuje o godzinie 10 z Gniezna do Anastazewa, gdzie kończy się trasa. Ponieważ cała podróż a punku „A”, do punktu „B” trwa prawie 5 godzin, postanowiliśmy nieco skrócić podróż, wsiadając na dwie stacje przed końcem trasy – w Powidzu.
Gdy zobaczyłem zbliżającą się kolejkę i wagony przeciskające się przez knieje, ucieszyłem się bardzo. Gdy lokomotywa się zatrzymała i można było już wsiadać, przeraziłem się wielkim syfem jaki zastałem w wagonie. Niemal wszędzie było pełno liści, papierków i puszek po piwie. W dodatku mnóstwo dzieciaków, które darły się tak głośno, ze czułem w głowie uciskający ból. Miało być miło, a na początku okazało się, że będzie to droga przez piekło.
Gdy już kolejka ruszyła ze stacji, przemykała przez miasteczka, lasy, pola, nawet przecinała plaże z ogromną ilością turystów. Ludzie machali i uśmiechali się. Dzięki temu chwile po starcie zapomniałem już o niezbyt przyjemnym pierwszym wrażeniu. Gdy wjechaliśmy do lasu, zrozumiałem, dlaczego tyle liści jest w wagonie. Otwarte wszystkie okna i wciskające się w nie gałęzie drzew, zrywały liście. Oczywiście na stacjach, gdzie były nieco dłuższe postoje, w ruch poszły miotły.
Wagony swoim wyglądem nie różniły się za bardzo od tych używanych do dziś przez PKP. Różnica polegała praktycznie na tym, że siedzenia w środku wyglądały jak drewniane ławki. Poza tym miejsce na bagaż nad siedzeniem, ubikacja i bufet, w którym można była zakupić zimne i gorące napoje.
Największy ubaw miałem, gdy zobaczyłem konduktora wyglądającego jakby z przeszłości. Facet ubrany w ładny mundur, czapeczkę, uzbrojony w wielką tekę z biletami i otwierany stary zegarek. Klimat niczym sprzed stu lat. Każdy z pasażerów, który po raz pierwszy zakupił bilet dostawał wraz z nim regulamin. Na początku myślałem, że będą to jakieś rygorystyczne warunki, ale po przeczytaniu pierwszego punktu, mocno się uśmiałem. Sami przeczytajcie całość:
Obowiązki podróżnego
1. Zabrania się zbierania grzybów podczas jazdy pociągu.
2. W czasie jazdy wyskakiwanie z pierwszego i wskakiwanie do ostatniego wagonu jest surowo wzbronione.
3. Wyśmiewanie się z pieszych i rowerzystów nie jest wskazane (w końcu i tak nas wyprzedzą).
4. Zabrania się wznosić okrzyki w rodzaju „gaz do dechy”, gdyż denerwują maszynistę i mogą spowodować u niego czasową niezdolność do pracy.
5. Reklamacje dotyczące szybkości kolejki nie będą uwzględniane, albowiem jedzie ona wolno ze względu na dobro podróżnych, a nie dlatego, że szybciej nie może.
6. Podczas jazdy nad brzegiem jeziora, zabrania się łowienia ryb z okien wagonu – istnieje niebezpieczeństwo wciągnięcia kolejki do wody przez wyrośniętą rybę.
7. Kąpiel w jeziorze podczas jazdy wzbroniona.
8. W razie trudności przy wjeździe na wzniesienie podróżni z ostatniego wagonu zobowiązani są do popychania kolejki.
9. Wnoszenie do wagonów żółwi lub innych równie powolnych zwierząt traktowane będzie jako prowokacja.
Prawa podróżnego
1. Podróżny ma prawo głośno wyrażać zachwyt, będący wyrazem jego uwielbienia dla kolejki.
2. Podziwiać uroki mijanej okolicy i dzielić się uwagami z innymi współtowarzyszami podróży.
3. Chwalić doskonałą obsługę i opiekę, jakiej nie szczędzą mu pracownicy kolejki.
4. Podróżny ma prawo czuć się wyróżniony, jadąc kolejką, podczas gdy inni pędzą na złamanie karku samochodami.
5. Podczas jazdy podróżny ma prawo śpiewać, deklamować wiersze oraz doskonale się bawić.
6. Podróżny ma prawo wiedzieć, że dzieci nie są dla nas jakimkolwiek utrapieniem.
7. Kupno pamiątek, pocztówek i innych atrybutów turysty jest niezaprzeczalnym prawem każdego podróżnego.
8. Podróżny ma prawo oczekiwać od obsługi pociągu uśmiechu i dobrego słowa.
9. Każdy podróżny ma prawo przynieść ze sobą gitarę, grzebień lub inny instrument muzyczny i przygrywać innym podróżnym podczas jazdy pociągu.
Regulamin rozbawił nas do łez. W dodatku wolna jazda przez przepiękne miejsca i weseli pracownicy kolejki sprawili, że uśmiechy u pasażerów nie miały końca. Ze względu na wielki upał, podróż nas troszkę zmęczyła, ale za to mieliśmy tyle wrażeń, że jeszcze długo będziemy je wspominać.
Jeśli znajdziecie się w okolicach Gniezna, Powidza, Przybrodzina lub Anastazewa, skorzystajcie z usług kolejki. Dla zainteresowanych przejazdem, polecam odwiedzić oficjalną stronę organizatorów wypraw gkw-gniezno.pl. Znajdziecie tu wszystko na jej temat wraz z rozkładem jazdy.