Po ataku na prezydenta Gdańska pana Adamowicza na scenie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, mówi się o politycznej nienawiści. Napastnik z nożem w ręku napadł na prezydenta Gdańska i zadał mu trzy ciosy – w serce, w przeponę i narządy wewnętrzne brzucha. W dodatku po ataku wziął mikrofon i powiedział te słowa:
Nazywam się Stefan
informacja z „Na temat”Wilmont. Siedziałem niewinny w więzieniu, siedziałem niewinny w więzieniu! Platforma Obywatelska mnie torturowała! Dlatego właśnie zginął Adamowicz.
Już sam okrzyk podkreślający, że Platforma Obywatelska go torturowała wskazuje na to, że jest to polityczna nienawiść. Prawdopodobnie, gdyby został zamknięty za czasów rządzów Prawa i Sprawiedliwości, cios otrzymałby ktoś z PiS-u.
Samo miejsce chęci popełnienia morderstwa, gdzie było wielu świadków, duże grono znanych osobistości, finał WOŚP, który nie jest lubiany przez PiS, a także obecność mediów sprawia, że ten atak nie był przypadkowy, a sam napastnik wykazuje cechy narcyzmu. Swoją wypowiedzią pochwalił się tym co zrobił, a nawet się pod tym podpisał przedstawił. Mam niemal pewność, że dla paru oglądających to ludzi, była to świetna rozrywka i pojawiła się w nich chęć powtórzenia czegoś takiego z sobą w roli głównej. – To właśnie jest medialny błąd, pokazywanie tych drastycznych scen na okrągło we wszystkich programach informacyjnych. Można śmiało powiedzieć, że napastnik osiągnął wszystko to, co chciał. Mimo, iż został złapany, zapewne czuje się świetnie wiedząc, że zrobił to na oczach innych, a w dodatku czuje się „celebrytą” dzięki transmisji telewizyjnej…
W całej tej złej sytuacji, szczęście polega na tym, że napastnik upatrzył sobie tylko jedną ofiarę. Miał tyle czasu, że mógłby zarżnąć niemal całą świtę na tej scenie zanim ktoś zdążyłby zareagować. Na początku padały zarzuty na brak ochrony. Może i jest w tym trochę racji, ale ten napad pokazuje jedną, bardzo ważną rzecz. – Jeśli ktoś zechce Was zabić z jakichkolwiek powodów, a tym bardziej z powodu zemsty, to nie ważne kim będziecie i w jakim miejscu się znajdziecie, po prostu napastnik zawsze może Was dopaść. Nie przeszkodzi mu w tym nic, bo przyjdzie czas, że staniesz się bezbronny choćby w tłumie, co dobitnie pokazuje przykład prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
Mija czas i już zaczyna się mówić o politycznej nienawiści. Są ludzie podatni na to, co mówi się w mediach. Jedni mordują na podstawie morderstw w filmach, a inni tylko te filmy oglądają. Ten przypadek dobitnie pokazuje, że ten facet brał sobie polityczne przepychanki do serca. W dodatku siedział w więzieniu i tam znalazł sobie „winnego swojego losu”. Wyszedł z więzienia i zrobił to co zrobił.
- Cała ta sytuacja uświadamia mnie w przekonaniu, że polityczna nienawiść nie jest tylko sloganem.
- Cała ta sytuacja uświadamia mnie w przekonaniu, że do więzienia idziesz zły, a wychodzisz jeszcze gorszy.
- Cała ta sytuacja uświadamia mnie w przekonaniu, że ochrona na imprezach masowych to fikcja.
- Cała ta sytuacja uświadamia mnie w przekonaniu, że media są świetną pożywką dla psycholi, morderców i szaleńców.
Podobno 1% społeczeństwa jest w stanie zrobić wszystko. Biorąc pod uwagę, że w Polsce mieszka 36 milionów ludzi, to w całym kraju podobnych „drzemiących” i potencjalnych morderców jest aż 360 tysięcy. Jest więc duże prawdopodobieństwo, że znasz choćby jednego takiego świra, który może zostać nakręcony do popełnienia morderstwa oglądając polityczną nienawiść czy filmy.
Na sam koniec chciałbym zwrócić się do nas wszystkich – Polaków, dla których powiedzenie „Polak mądry po szkodzie” jest chyba najbardziej trafnym stwierdzeniem. Po śmierci dziewczynek w „Escape Room” prowadzone są przeglądy wszystkich takich obiektów w Polsce. Po tragedii w Gdańsku i śmierci pana Adamowicza, zaczynamy brać się za kontrolę agencji ochrony. Wiem, że to nie jest śmieszne, ale gdy słyszę hasło „ochrona”, zaraz na myśl przychodzi mi kabaret Neonówka i ich skecz zatytułowany „Apteka”. Nawet sami politycy, którzy jeszcze w sobotę „wbijali sobie nóż w gardło”, w poniedziałek chcieli razem opłakiwać śmierć politycznego oponenta.
Co teraz się wydarzy? Gdzie zostanie ujawniona „słabość kontroli”? Co zostało zbagatelizowane? Mam nadzieję, że jakiś szaleniec, albo tragiczne wydarzenie nie obnaży naszej słabości i zaniedbań w kolejnej instytucji, miejscu czy służbie…